Wstęp
Wszystko to zaczęło się nie w aucie, jak to miało miejsce w oryginale, ale w mieszkaniu z wielkiej płyty. W jednym z wielu innych, a jednocześnie jedynym tak wyjątkowym polskim post PRLowskim osiedlu, gdzieś na Gdańskim Przymorzu. To tu właśnie w jednym ze słynnych "Falowców" od urodzenia wychowuje się 17 letnia już Sandra Słowik. Mieszkanie należało do jej babci która mieszkała z nią przez 12 lat jej życia. Potem kobieta przeszła na emeryturę i postanowiła spełnić wreszcie swoje największe życiowe marzenie, jakim było otworzenie wraz z przyjaciółką własnego ośrodka wypoczynkowego gdzieś na Helu. Stało się to możliwie, gdyż panie planowały to już od dawna. Uzbierały odpowiednie fundusze, wystarały się o dotacje z Unii... A poza tym babcia Zośka to wyjątkowo energiczna i tryskająca zdrowiem 60-latka, która jak sobie coś postanowi to musi to mieć! No cóż, ale nie o niej ta historia. Ważne że kiedy się wyprowadziła mieszkanie pozostało na wyłączny użytek Sandry i jej rodzic