Rozdział 2. Trudna rozmowa
To popołudnie dłużyło się niemiłosiernie. Matka krzątała się w kuchni, jak zwykle pichcąc jakiś obiad. Próbowała nawet namówić Sandrę by ta jej pomogła, oczywiście bez rezultatu. Ale to nie znaczy że sama była spokojna i w dobrym humorze. Zdawała sobie sprawę że ma już prawie dorosłą córkę i ukrywanie przed nią tak ważnej sprawy jak przeprowadzka nie było wcale dobrym pomysłem. I jeszcze ta cała sytuacja z ogłoszeniem... Ale razem z mężem na prawdę mieli ku temu poważne powody. Teraz jednak przez to wszystko czekała ich szczególnie ciężka rozmowa. -Kochanie wracaj proszę szybko do domu. Ona już wie! Trzeba z nią wreszcie porozmawiać...- Taką wiadomość wysłała zapracowanemu mężowi, po czym wróciła do swoich czynności. Tymczasem Sandra wierciła się niespokojnie na łóżku, zastanawiając co ma w ogóle odpisać Aurelii. Ta też już zdążyła dać jej znać że czeka na jakieś informacje. Musiała przeczuwać że coś jest na rzeczy... -Sandrine obudź się obiad na stole...- Tak pieszczotl